To istny maraton – żartował prezydent Janusz Kubicki zwracając się do Bachusa. Ten kiwał głową ze zrozumieniem. Od czwartku na gości czekają 23 piwnic winiarskie, w których swoje wyroby prezentują 32 winnice.

- To rekord. Dotychczas nigdy ich tylu nie było - przyznaje Bartłomiej Gruszka, prezes Fundacji Tłocznia. - Z edycji na edycję jest ich coraz więcej. Z tego powodu do Zielonej Góry przyjeżdża coraz więcej turystów. Podziwiają to, co mamy najcenniejszego, czego gdzie indziej nie ma . Mam nadzieję, że za jakiś czas zielonogórskie piwnice będą rozpoznawalne nie tylko w Polsce ale również w Europie.
 
Żeby nie być gołosłownym organizatorzy zaprosili prezydenta i dziennikarzy do zabytkowej piwnicy w Domu Stanów Ziemskich przy ul. Sikorskiego 6. Budynek powstał w 1690 r. Właścicielem piwnicy jest Przemysław Karwowski, który z pietyzmem ją odremontował.
 
- To miejsce z historią. Tutaj nocowały koronowane głowy: August II Mocny, Fryderyk Wilhelm czy Fryderyk II – mówił P. Karwowski. – Możecie państwo sami stwierdzić ja wygląda po remoncie. Piwnice to nasz skarb. Wyróżnik miasta i nasz as w rękawie. Żadne inne miasto nie ma takiej historii i takiego asa. Mam nadzieję, że taka impreza wpisze się w kalendarz na zawsze.
 
Tymczasem prezydent i Bachus zawieszali sobie na szyję zawieszki. To torebka z kieliszkiem w środku, planem święta i kuponami na degustację wina. Takie pakiety kupują turyści (zielonogórzanie również) i wędrują z nimi od piwnicy do piwnicy degustując wino.
 
Przypominamy: wstęp do wszystkich piwnic jest bezpłatny – płacimy jedynie za wino lub biletowane, dodatkowe koncerty.
– Winnice lubuskie przeżywają ogromy rozwój. Nasze wina zdobywają liczne medale. Dni Otwartych Piwnic to taki moment, kiedy możemy się pochwalić owocami naszej ciężkiej pracy. W taki bardziej kameralny sposób. Mamy wtedy czas żeby porozmawiać z gośćmi. Serdecznie państwa zapraszam – zachęcała Katarzyn Żelazny z winnicy Żelazny. Jej stoisko znajduje się w Sali Szeptów przy ul. Sowińskiego.
 
To będzie prawdziwe święto wina, bo każdy winiarz ma po kilka propozycji swoich wyrobów. W sumie do wybory będzie może 200, może 300 różnych win z różnych winnic.
- Tym razem ustaliśmy z Bachusem, że nie będzie to spacer lecz maraton. Przejść przez wszystkie 23 piwnice i spróbować wyrobów z 32 winnic bez pomocy Bachusa nikt nie będzie w stanie tego zrobić – żartował prezydent Kubicki.
- Nikt – Bachus się zgodził z prezydentem. – Pomogę. Damy radę.
- Zapraszamy wszystkich na maraton po naszych zielonogórskich piwnicach winiarskich. Gratuluję Fundacji Tłocznia wspaniałej inicjatywy, wspaniałego pomysłu – mówił J. Kubicki. To już kolejny raz. Wspaniała impreza i fajnie się rozwija. Zielona Góra była, jest i będzie stolicą polskiego wina. Zapraszam wszystkich do napełnienia pucharów i zwiedzania piwnic.
 
 
Strona używa plików cookies
Serwis wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Są one wykorzystywane w celu zapewnienia poprawnego działania serwisu i tworzenia statystyk. W każdej chwili możesz dokonać zmiany ustawień dot. przechowywania plików cookies w Twojej przeglądarce. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie plików cookies na Twoim komputerze.